Która wersja ładniejsza ?

No właśnie ... która ?

Urodziny moje, Doroty i Rudej

Co prawda dawno to było ale zawsze późno niż wcale : )

Jubileusze

I to w dodatku 2 na raz. Po pierwsze Alcia ma urodziny a po drugie to już rok jak robię torty.
100 lat dla Aluni a mi dalszych sukcesów : )

Jubileusze

Muffinkowe szaleństwo na kiermasz do Alei

Tym razem jeszcze bardziej kolorowo i mogę się pochwalić, że moje muffinki poszły jak ciepłe bułeczki.

Muffinkowe szaleństwo na kiermasz do Alei

Tort Dla młodego piłkarza

Torcik na zamówienie koleżaneczki,  zapisałam w kalendarzu, że ma być na czwartek. W środę po 13 dzwoni koleżanka
- To będę po tort o 17
- Ale jak to?  Ma być na jutro !!!
- No coś ty !
Byłam w Ikei i do domu kilkadziesiąt kilometrów i minut. Biegiem zakończyłam zakupy i do domu. Na szczęście już byłam umówiona z pomocną dłonią a telefonicznie poprosiłam o pomoc kolejnej parze rąk. Tort powstał w ciągu 3 godzin. No może był trochę niedopracowany ; ) ale to TYLKO 3 godziny były. Udało się i jestem z się dumna.

A po urodzinach Ali urodziny Eli

Mogłabym przepisać poprzedni post tylko pierwszą literę w imieniu zmienić : ) Motyle nadal fruwają ...

Kolejne urodziny Aluni

I znowu minął rok od urodzin Aluni. Tym razem motyle były motywem przewodnim tortu. Takie specjalne - jesienne motyle.

Torcik dla Beaty

Jeszcze jeden torcik do kolekcji i muszę przyznać, że idą mi coraz szybciej.  Poprzypominam sobie przed tortem dla Aluni. Też będzie motyl.

Dla "kochanej mamusi"

Trochę szkoda, że nie mogłam takiego tortu zrobić Mamie ,  pewnie byłaby w ciężkim szoku jakby dowiedziała się o mojej  nowej pasji  :  )  I tak mi się podoba.  

Komunia święta Aluni

Pyszny i cudowny w wyglądzie. Niebiańska uczta.

Ekspres tort

Tort, który z trzech gotowych biszkoptów powstał w trzy godziny. Udało się !!!


Torcik na zamówienie koleżaneczki,  zapisałam w kalendarzu, że ma być na czwartek. W środę po 13 dzwoni koleżanka
- To będę po tort o 17
- Ale jak to?  Ma być na jutro !!!
- No coś ty !
Byłam w Ikei i do domu kilkadziesiąt kilometrów i minut. Biegiem zakończyłam zakupy i do domu. Na szczęście już byłam umówiona z pomocną dłonią a telefonicznie poprosiłam o pomoc kolejnej parze rąk. Tort powstał w ciągu 3 godzin. No może był trochę niedopracowany ; ) ale to TYLKO 3 godziny były. Udało się i jestem z się dumna.